Typowo nietypowy deser, bo budyń przecież każdy jadł, ale o takim smaku to już nie koniecznie :D Z typowo polskich jabłek i dostępnego przez cały rok warzywa korzennego, a mianowicie z... Pietruszki. Z pietruszki, za którą osobiście nie przepadam i która na szczęście (jak dla mnie, bo inni domownicy nie mają do niej żadnych zastrzeżeń) nie grała tu pierwszej roli, a stanowiła jedynie przyjemne w smaku przełamanie dla jabłka. Z dodatkiem czekolady, mięty i prażonych pestek dyni oraz ziaren słonecznika, pycha!
Składniki (4 małe porcje)
- 90 g purée z jabłka i pietruszki (2 małe jabłka i 1 pietruszka)
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 2 żółtka
- 2 czubate łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1 i 1/2 szklanki mleka
- 2 łyżki cukru waniliowego
Jabłka i pietruszkę umyć, obrać i przekroić na pół. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym (pietruszkę skropić oliwą z oliwek) i zapiec w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez 30 minut. Po tym czasie zapieczone jabłka i pietruszkę przełożyć do garnka i zmiksować blenderem na gładkie purée, dodatkowo przetrzeć przez sitko.
Gotowe purée rozmieszać z 1/2 szklanki mleka, żółtkami i mąką ziemniaczaną. Gotową mieszankę wlać na resztę gotującego się z cukrem waniliowym mleka, zagotować cały czas mieszając, aby w budyniu nie powstały grudki (ewentualnie jeżeli powstaną można całość zmiksować blenderem). Ugotowany budyń przelać do kokilek lub salaterek.
Miętowa polewa czekoladowa
- 50 g gorzkiej czekolady
- 15 g masła
- 1/4 łyżeczki suszonej mięty lub 1 łyżka ekstraktu miętowego
Czekoladę wraz z masłem rozpuścić w tzw. "kąpieli wodnej". Następnie dodać suszoną miętę bądź ekstrakt miętowy, wymieszać i rozlać po łyżce polewy do każdej kokilki na wierzch ciepłego budyniu.
Dekoracje
- 1 łyżka ziaren słonecznika
- 1 łyżka pestek dyni
- świeża mięta
Ziarna słonecznika oraz pestki dyni posiekać i podprażyć. Udekorować nimi i listkami świeżej mięty wierzch budyniu.
Smacznego,
Przepis zgłaszam do konkursu w którym można wygrać najnowszą książkę Tomasza Jakubiaka. Może i Wy spróbujecie swoich sił?
Wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńCiekawa kompozycja smaków, przyznam że z budyniem dodatkiem pietruszki spotykam się pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńW pierwotnym zamierzeniu z czystej ciekawości budyń miał być w 100% pietruszkowy, bo kiedyś przeglądając internet rzucił mi się w oczy taki wynalazek, ale ze względu na moją "miłość" do pietruszki... stchórzyłam :P
UsuńNaprawdę intrygujące połączenie :)
OdpowiedzUsuń