Gruszka to zdecydowanie królowa jesieni. I choć grusze rozpoczynają owocować już od późnego lata, to najlepsze, najsmaczniejsze i rozpływające się w ustach owoce pochodzą właśnie z jesiennych zbiorów. W tym przypadku ich królewskie mości, gruszki występują w doborowym i równie zacnym towarzystwie, gorzkiej czekolady i solonego karmelu. Mokre i wilgotne czekoladowe ciasto pod względem konsystencji bardzo przypomina brownie, nie jest jednak aż tak zwarte. Gruszki zapiekane w całości po upieczeniu ciasta są miękkie i stawiają lekki opór pod naporem noża czy widelczyka (opcjonalnie można je podgotować i dopiero zapiec). Wystające ogonki i części gruszek tworzą tytułową "koronę jesieni", złocisty i słodko/słony sos karmelowy dopełnia całość - bo jak wiadomo korony są przecież ze złota!
Składniki
- 2 jajka
- 1/4 szklanki jasnego brązowego cukru
- 1/2 szklanki oleju
- 1/2 szklanki mleka
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 100 g gorzkiej czekolady
- 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 5 małych gruszek
- sok z 1 cytryny
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki anyżu
Gruszki obrać ze skórki, od spodu wykroić gniazda nasienne, ogonki zachować. Gruszki powinny stać, jeśli nie trzymają pionu należy je ściąć równo od dołu. Obrane owoce skropić sokiem z cytryny i oprószyć przyprawami: cynamonem i anyżem.
Gorzką czekoladę umieścić w miseczce ustawionej na rondlu z ciepłą wodą i rozpuścić ją w tzw. kąpieli wodnej.
W dużej misce ubić jajka z cukrem, dodać olej, mleko, ekstrakt waniliowy oraz proszek do pieczenia, zmiksować. Następnie cały czas miksując (na najniższych obrotach miksera) powoli wlać rozpuszczoną czekoladę. Na samym końcu dodać przesianą mąkę i krótko zmiksować do połączenia składników.
Gotowe ciasto przelać do małej tortownicy (średnica 21 cm) z dnem wyłożonym papierem do pieczenia, wyrównać i po okręgu włożyć w nie wcześniej przygotowane owoce (tak by dotykały dna). Piec w piekarniku rozgrzanym do 165ºC i piec przez około 60 minut do tzw. suchego patyczka. Wyjąć i wystudzić.
Gorzką czekoladę umieścić w miseczce ustawionej na rondlu z ciepłą wodą i rozpuścić ją w tzw. kąpieli wodnej.
W dużej misce ubić jajka z cukrem, dodać olej, mleko, ekstrakt waniliowy oraz proszek do pieczenia, zmiksować. Następnie cały czas miksując (na najniższych obrotach miksera) powoli wlać rozpuszczoną czekoladę. Na samym końcu dodać przesianą mąkę i krótko zmiksować do połączenia składników.
Gotowe ciasto przelać do małej tortownicy (średnica 21 cm) z dnem wyłożonym papierem do pieczenia, wyrównać i po okręgu włożyć w nie wcześniej przygotowane owoce (tak by dotykały dna). Piec w piekarniku rozgrzanym do 165ºC i piec przez około 60 minut do tzw. suchego patyczka. Wyjąć i wystudzić.
Sos karmelowy
- 120 g cukru
- 1 łyżka wody
- 65 g masła
- 3 łyżki ciepłego mleka
- szczypta soli
W garnuszku o grubym dnie na umiarkowanym ogniu rozpuścić cukier z dodatkiem wody (nie mieszać), uważając by go nie przypalić. Kiedy syrop cukrowy zacznie nabierać bursztynowej barwy, zdjąć garnek z palnika, a następnie dodać pokrojone w małą kosteczkę masło oraz podgrzane mleko (reakcja będzie gwałtowna) i rozmieszać rózgą do ponownego rozpuszczenia wszystkich składników.
Ponownie ustawić na kuchence i pogotować na najmniejszej mocy palnika, cały czas mieszając. Zdjąć, oprószyć solą i wymieszać. Lekko przestudzić i polać wierzch wystudzonego ciasta.
Ponownie ustawić na kuchence i pogotować na najmniejszej mocy palnika, cały czas mieszając. Zdjąć, oprószyć solą i wymieszać. Lekko przestudzić i polać wierzch wystudzonego ciasta.
Smacznego,
P.S. Przepis zgłaszam do konkursu w którym można wygrać najnowszą książkę Doroty Świątkowskiej ;) Może i Wy spróbujecie swoich sił?
Obłędne ciacho! :)
OdpowiedzUsuń