Polewy, kremy i wypieki z jej udziałem to klasyka, bo jak wiadomo czekolada nie zadaje pytań. Czekolada rozumie! No właśnie, a czy Ty rozumiesz czekoladę? Bo bywa i tak, że owa "Pani" w kuchni jest kapryśna i czasami nie chce z nami współpracować... A to się zważy... A to znowu rozwarstwi... Ale czy wiesz dlaczego? Jeśli nie to zaraz się dowiesz ;)
Jak wiadomo najłatwiej i najszybciej czekoladę można roztapiać w ustach :) Do tego efekt smakowy natychmiastowy :D Jednak jej topienie w celach wypiekowych powinno być wykonane w zupełnie inny, określony sposób, tak by uzyskać równomierną i gładką konsystencję oraz uniknąć rozdzielenia się kakao i masła kakaowego, czyli ostrożnie i powoli (nigdy w garnuszku bezpośrednio na palniku bo czekolada najzwyczajniej się przypali).
Najpopularniejszym sposobem jest tzw. kąpiel wodna (double boiler, bain marie). Czekoladę umieszczamy w misce ustawionej na rondelku z dobrze ciepłą wodą i czekamy, aż ciepło pary wodnej ją roztopi. W tym przypadku należy pamiętać/wiedzieć o kilku rzeczach:
- woda w rondelku (jeśli ten jest ustawiony na palniku kuchenki) powinna być ciepła, nie wrząca i mieć temperaturę około 50ºC (drobne pęcherzyki powietrza na powierzchni lustra wody w garnku/minimalna moc palnika), w żadnym wypadku nie powinna się gotować!
- miska (plastikowa, szklana lub metalowa) powinna być sucha i większa lub rozmiarowo identyczna jak rondelek (mokra lub zbyt mała miska, która pozostawia szczelinę pomiędzy swoją ścianką, a ścianką garnka umożliwia tym samym parze wodnej osadzanie i skraplanie się na naszej czekoladzie, co w efekcie doprowadzi do jej rozwarstwienia)
- w celu uniknięcia zassania się dwóch naczyń (zwłaszcza w przypadku używania miski metalowej) dobrze, aby nasz rondelek posiadał dzióbek przez który będzie mógł spokojnie uchodzić nadmiar pary wodnej
- dno miski ustawionej na rondelku nie może dotykać lustra wody
- przed umieszczeniem w misce czekoladę należy połamać lub posiekać na drobne kawałki, przyśpieszy to proces topnienia
- używana czekolada musi być czekoladą o dobrej jakości, a nie wyrobem czekoladopodobnym
- w zależności od rodzaju roztapianej czekolady należy uważać na temperaturę wody (zbyt wysoka może sprawić, że czekolada wcale nam się nie rozpuści, a stwardnieje i zrobi się z niej klajster, rozwarstwi się lub przypali) i tak: czekoladę gorzką roztapiać w 50-55ºC, czekoladę mleczną w 45-50ºC, a czekoladę białą w 40-45ºC
- roztapiającą się w misce czekoladę mieszać rzadko, pozostawić ją samą sobie i rozmieszać dopiero na samym końcu jak już prawie cała się roztopi
A wracają do tytułowych groszków to... Dowolną ilość czekolady (gorzkiej, mlecznej lub białej) jaką chcemy przetworzyć na groszki należy połamać/posiekać i wsypać do woreczka strunowego lub na mrożonki i zawiązać. Woreczek z czekoladą umieścić w miseczce i roztopić w kąpieli wodnej według powyższych wskazówek.
Kiedy czekolada się już rozpuści wyjąć woreczek z miski i odłożyć go na chwile na blat żeby płynna czekolada ostygła, nie parzyła nas w rękę i odrobinę zgęstniała, aby ułatwić robienie groszków. W tym czasie metalową blachę lub inną chłodną powierzchnię płaską wyłożyć pergaminem. Gdy czekolada lekko przestygnie i zgęstniej, odciąć jeden z rogów woreczka i wyciskać groszki (wielkość według uznania) na pergamin, pozostawić do całkowitego zastygnięcia. Groszki przechowywać w szczelnym pojemniku w chłodnym i ciemnym miejscu.
Powodzenia!


Topienie czekolady bywa kłopotliwe, jednak jak już się człowiek nauczy, może być niesamowicie relaksującym zajęciem :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% ;)
Usuń