wtorek, 15 kwietnia 2014

Tort orzechowy babci Neli


Dokładnie dziś mija 25 lat odkąd to moi rodzice powiedzieli sobie sakramentalne "TAK" i właśnie z tej oto okazji upiekłam dla nich tort orzechowy według przepisu (przyszywanej) babci Neli. Przed przystąpieniem do działania miałam pewne obiekcje co do efektu końcowego, gdyż tort do łatwych nie należy, a ja piekłam go po raz pierwszy w życiu i jako pierwsza po babci, bo do tej pory to tylko ona piekła go na specjalne okazje - z racji wieku i stanu zdrowia już tego nie robi.  No ale jak to się mówi: wóz, albo przewóz... I na szczęście wszystko się udało :) Zarówno orzechowy biszkopt bez mąki jak i masa z zaparzanych jaj, co do której miałam spore obawy czy wyjdzie... No i muszę przyznać, że ta masa to chyba najlepsza masa do przekładania tortów! Idealnie się rozciera, żadnych gródek, a jej orzechowa wersja to (moim zdanie) najlepsza część całego tortu ;)


Biszkopt orzechowy (tortownica Ø 24 cm) 
  • 10 jajek 
  • 140 g cukru
  • 1 i 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 20 g kaszy manny
  • 20 g słodkiej bułki tartej (z chałki)
  • 260 g zmielonych orzechów włoskich
Białka ubić na sztywno, następnie dodać w kolejności: cukier, proszek do pieczenia, kolejno po żółtku, kaszę mannę, bułkę tartą i na końcu orzechy (wszystkie składniki prócz białek miksujemy na najniższych obrotach). Tortownicę dokładnie wysmarować i wysypać bułką tartą. Biszkopt piec przez około 50-60 minut początkowo w temperaturze 180ºC (przez pierwsze 20 minut), następnie obniżyć temperaturę do 160ºC.

Po upieczeniu przez pierwsze 30 minut pozostawić biszkopt w wyłączonym, ciepłym piekarniku do lekkiego przestygnięcia. Po tym czasie wyjąć go z piekarnika i zostawić na blacie do całkowitego ostygnięcia. Następnie zdjąć obręcz i podzielić go na trzy równe części - polecam sposób z nitką.
 
Poncz 
  • 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 150 ml gorącej wody
  • 50 ml spirytusu
Skórkę pomarańczową zalać wodą i spirytusem, odstawić na 30 minut. Po tym czasie przecedzić poncz (nie wyrzucać pozostałej na sitku skórki).

Masa zaparzana
  • 3 duże jajka
  • 140 g cukru
  • 20 g domowego cukru waniliowego
  • 430 g miękkiego masła
  • 30 ml spirytusu
  • 150 g prażonych, obłuszczonych i zmielonych orzechów włoskich
  • 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej (pozostałość z ponczu)
  • sok i skórka otarta z 1/2 cytryny
  • 5 łyżeczek kawy rozpuszczalnej
  • 1 łyżeczka ciepłej wody
Całe jajka ubijać z cukrem i cukrem waniliowym (w misce tak aby później ściśle dopasowała się ona do garnka z wrzątkiem), aż do momentu gdy cukier przestanie być wyczuwalny w palcach (jakieś 10-15 minut). Ubitą masę ustawić na parze (na wspomnianym wcześniej garnku) i dalej ubijać, ale już na najmniejszych obrotach. Gdy masa zacznie gęstnieć (20-30 minuta ubijania) należy zdjąć miskę z pary, włożyć ją do większej miski wypełnionej zimną wodą i dalej ubijać, aż masa wystygnie. 

Masło utrzeć w makutrze na puch, stopniowo dodając spirytus. Następnie ostrożnie dodawać po łyżce masy jajecznej. Kiedy masa będzie już gotowa podzielić ją na pół. Do pierwszej połowy dodać kawę rozrobioną w łyżeczce wody, a do drugiej prażone, obłuszczone i zmielone orzechy włoskie, skórkę pomarańczową, sok oraz skórkę otartą z połowy cytryny.

Pierwszy z trzech blatów położyć na dnie zapiętej tortownicy, naponczować go 6 łyżkami ponczu i rozsmarować na jego wierzchu całą masę kawową. Następnie położyć kolejny blat, który należy naponczować i rozsmarować na nim całą masę orzechową. Na wierzch kładziemy ostatni blat, który również należy naponczować. Całość przykryć folią spożywczą i włożyć do lodówki na 30 minut by masy stężały.

Dodatkowo
  • 250 g gorzkiej czekolady
  • 50 g masła
  • 100 g prażonych i pokruszonych orzechów włoskich
  • 23-25 połówek orzecha włoskiego
Czekoladę wraz z masłem rozpuścić w kąpieli wodnej, otrzymaną w ten sposób polewą czekoladową oblać wierzch i boki tortu. Dodatkowo boki obsypać prażonymi i pokruszonymi orzechami. Na wierzchu ułożyć połówki orzechów - pięć na samym środku, a resztę na brzegu tortu, tak aby każda połówka wyznaczała jeden kawałek.
 
Kiedy czekolada już trochę zastygnie zaznaczamy po wierzchu nożem środek tortu i poszczególne linie cięcia go na kawałki. Tort kroimy nożem maczanym we wrzątku. 

Smacznego,
PODPIS
Follow on Bloglovin

7 komentarzy:

  1. ale pięknie wygląda! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Tort na prawdę oryginalny patrząc na składniki:) Ale niesamowicie mnie kusi aby go kiedyś zrobić :) W każdym bądź razie wyszedł piękny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo smakowicie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tort jest pyszny.Ja znam go pod nazwa Tort Fedora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O fajnie wiedzieć! Taka ciekawostka - zaraz sobie wygoogluje tego Fedora :D

      Usuń