Właściwie to nie konfitura... gdyż obchodzi się w tym przypadku bez gotowania, płatki róży są po prostu ucierane z cukrem. Do konfitury używamy płatków róży cukrowej czyli róży stulistnej (R. centifolia) lub róży pomarszczonej (R. rugosa). Ja użyłam rugosy bo do takiej mam akurat dostęp - rośnie u mnie w ogródku :) Ma ona jednak mały minus... trzeba "obrać" strasznie dużo kwiatów, ponieważ kwiat róży pomarszczonej ma znacznie mniej płatków niż róży stulistnej.
Składniki (na 1 słoiczek 200ml)
- 100 g płatków róży
- 200 g cukru drobnoziarnistego (nie cukru pudru!)
- sok z 1/2 cytryny
Płatki róży trzeba zebrać w miarę pogodny i słoneczny dzień, tak aby były one suche. Można je włożyć na 1 dzień do lodówki by wyszły z nich ewentualnie czarne robaczki
(nie jest to jednak konieczne) lub po prostu starannie je przebrać i poobrywać białe końcówki, które powodują gorzki smak (niektóre przepisy podają, że te białe końcówki nie mają wpływu na smak, ale w sumie jeszcze sama nie ryzykowałam i nie robiłam konfitury z nimi :P ).
Płatki ucierać w wyparzonej makutry drewnianym tłuczkiem, dosypując partiami cukier i skrapiając sokiem z cytryny, który nada całości piękną barwę. Ucierać do
momentu, gdy cukier całkowicie się rozetrze i utworzy z płatkami gęstą
masę.
Konfiturę należy przełożyć do wcześniej wyparzonego, małego słoiczka, na wierzch można położyć krążek pergaminu nasączony spirytusem, zakręcamy i voilà. Przechowywać w lodówce.
Taka konfitura wzbogaca smak ciast i wypieków, idealnie nadaje się do połączenia z dżemem jako nadzienie do pączków, rogalików czy babeczek. Właśnie takiej róży użyłam w przepisie na sernik z różą i gorzką czekoladą .
Konfiturę należy przełożyć do wcześniej wyparzonego, małego słoiczka, na wierzch można położyć krążek pergaminu nasączony spirytusem, zakręcamy i voilà. Przechowywać w lodówce.
Taka konfitura wzbogaca smak ciast i wypieków, idealnie nadaje się do połączenia z dżemem jako nadzienie do pączków, rogalików czy babeczek. Właśnie takiej róży użyłam w przepisie na sernik z różą i gorzką czekoladą .
Uwielbiam tę konfiturę. Ma w sobie coś ponadczasowego, pewną elegancję;)
OdpowiedzUsuńCudowna.Ja niestety w tym roku mogę sobie o niej tylko pomarzyć.
OdpowiedzUsuńtaka retro :) Dzięki za zdjęcie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam dżem z róży to konfitura dla mnie :)))
OdpowiedzUsuńzachęcająca, chyba dziś spróbuję zrobić :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie robię jak co roku i nigdy nie obrywałam jaśniejszej strony płatków:) Bez tej konfitury nie ma mowy, w zimie robię ciasteczka piwne z nadzieniem właśnie płatków róży i dżemu śliwkowego. Nigdzie takich pysznych nie jadłam, miodzio, pozdrawiam serdecznie Margarita
OdpowiedzUsuń