piątek, 3 stycznia 2014

Śniegowe kule - ciasteczka orzechowo-pomarańczowe


A śniegu jak nie ma tak nie ma... Za oknem wciąż jesienno - wiosenne klimaty, więc może sami zaserwujmy sobie białą i słodką zimę ;) Co Wy na to? Kto ma ochotę na śniegowe kule - orzechowo-pomarańczowe ciasteczka obtoczone w cukrze pudrze. Nawet nie myślałam, że orzechy tak doskonale komponują się z pomarańczą. Ciasteczka są przepyszne, bardzo aromatyczne i co najważniejsze szybkie oraz proste w wykonaniu.  Zdecydowanie polecam! Przepis lekko przeze mnie zmodyfikowany, zaczerpnięty od Asi z Kwestii Smaku.


Składniki (około 50 ciasteczek)
  • 250 g miękkiego masła
  • 100 g cukru pudru
  • 1 łyżeczka wody z kwiatu pomarańczy lub likieru pomarańczowego
  • 60 g prażonych i drobno posiekanych orzechów włoskich
  • 60 g drobno posiekanych migdałów bez skórki
  • drobno starta skórka z jednej pomarańczy
  • 375 g mąki pszennej
  • cukier puder do obtoczenia ciasteczek
Masło utrzeć mikserem, następnie stopniowo wsypać cukier puder i nadal ucierać, aż całość  będzie puszysta i kremowa, przez około 10 - 15 minut. Dodać wodę z kwiatu pomarańczy, orzechy, skórką pomarańczową, mąką i wymieszać do uzyskania jednolitej masy. Powstałe ciasto lekko wyrobić na stolnicy i odrywać z niego około 15-20 gramowe kawałki, formować kulki, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i odrobinę je spłaszczać (ale tylko troszeczkę!).

Ciasteczka piec w piekarniku nagrzanym do 180C przez 12 - 15 minut. Studzić przez 5 minut, a następnie jeszcze ciepłe obtoczyć w cukrze pudrze.

Smacznego,
PODPIS
Follow on Bloglovin

5 komentarzy:

  1. Jejku-pamiętam takie puszki z dzieciństwa, toż one ze 30 albo i więcej lat temu były.
    Co tam ciastka, jakbym się cofnęła w czasie patrząc na taką puchę.
    Jak mi szkoda, że już takiej nie mam ):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście puszka ma już grubo po 30 bo jest z 1976 r. Kiedyś była w niej mieszanka Polonez, ale nie mam pojęcia czy to były ciastka czy jakieś cukierki... za młoda jestem :P

      Usuń
    2. Niemal moja rówieśnica zatem, tylko rok starsza jestem. Pamiętam takie puszki właśnie z końca lat siedemdziesiątych, z domu mojej babci, ale były już w nich inne rzeczy niż słodycze, więc też nie wiem czym była owa mieszanka polonez. Niby tylko puszka a wspomnienia innego świata wróciły...

      Usuń
  2. jestem za! świetny pomysł na słodki zimowy akcent. jestem pewna, że wszystkim zasmakują :)

    OdpowiedzUsuń