Nie dawno obejrzałam całkiem dobry film - "Sekretne życie Waltera Mitty", w którym to dość istotną rolę odegrało ciasto klementynkowe. Ulubione ciasto głównego bohatera, które posmakowało nawet afgańskim watażkom... No, więc sami rozumiecie, musiałam spróbować tego cuda! Zwłaszcza, że przedtem nigdy o nim nie słyszałam... Jak się okazało jest ono banalnie proste, szybkie w wykonaniu, pyszne i nieco zaskakujące bo... nie ma w nim ani grama mąki, a zamiast niej są migdały.
Ciasto jest wilgotne, zbite, bardzo aromatyczne i podobno najlepsze na drugi dzień, ale osobiście tego nie sprawdziłam, bo znikło jeszcze tego samego dnia, co się pojawiło :D To z filmu było oblane sporą ilością lukru, z dodatkowymi plasterkami świeżej klementynki na wierzchu i w takiej też wersji zrobiłam je ja, ale nic nie stoi na przeszkodzie by polać je mleczną czekoladą, która moim zdaniem również świetnie do niego pasuje.
Przepis na ciasto klementynkowe pochodzi ze strony Nigelli, która zrobiła również pomarańczową i cytrynową wersję tego ciasta (dodając nieco więcej cukru - 250 g).
Składniki (tortownica o ø 21 cm)
- 375 g klementynek (4-5 sztuk)
- 6 jajek
- 225 g cukru
- 250 g zmielonych migdałów bez skórki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia (bezglutenowego)
Klementynki dobrze umyć lub sparzyć wrzątkiem, następnie umieścić je w całości (wraz ze skórką) w garnku wypełnionym wodą i gotować na wolnym ogniu, pod przykryciem przez 2 godziny. Po tym czasie odcedzić, a kiedy lekko ostygną przekroić na pół i usunąć ewentualne pestki. Zmiksować je blenderem na pulpę.
Jajka ubić z cukrem, dodać zmielone migdały i proszek do pieczenia, na końcu pulpę z klementynek, całość dobrze wymieszać. Gotowe ciasto przelać do tortownicy, której dno jest wyłożonej papierem do pieczenia, a obręcz wysmarowana masłem.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 180C przez około 1 godzinę, do tzw. "suchego patyczka". Pod koniec pieczenia przykryć kawałkiem foli aluminiowej by wierzch ciasta nie uległ przypaleniu. Wyciągnąć z piekarnika i wystudzić w tortownicy. Kiedy ciasto będzie już chłodne można zdjąć obręcz tortownicy i polukrować jego wierzch.
Lukier klementynkowy
- sok z 1/2 klementynki
- 4-5 czubatych łyżek cukru pudru
Cukier
puder rozetrzeć z sokiem z klementynki do gładkości. Jeśli lukier wyjdzie
zbyt gęsty - dolać parę kropel soku, a jeśli zbyt rzadki - dodać trochę
cukru pudru. Dodatkowo na wierzchu można ułożyć plasterki świeżej klementynki.
Smacznego,
Nigdy nie jadłam ciasta bezglutenowego, ale jeśli to smakuje tak jak pięknie wygląda to nie mam nic przeciwko, żeby kiedyś takiego spróbować:)
OdpowiedzUsuńSpróbować nigdy nie zaszkodzi (wręcz zachęcam!), a bezglutenowość w tym przypadku zupełnie nie psuje smaku, a wręcz przeciwnie bo zamiast mąki 100% migdałów ;)
UsuńCzy można użyć mąki? :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak ;) Chociaż smak na pewno będzie już inny.
Usuń